Jej wisienki na wakacje? Gorący plażowy romans.

Mam dla Was kolejne moje wakacyjne odkrycie!
Tak, doskonale pewnie wiecie, jak kocham romanse z dobrym humorem i pazurem. Dziś opowiem Wam właśnie o takiej książce. Są to „Jej wisienki” autorstwa Penelope Bloom. 

W książce główną bohaterką jest Hailey. Prowadzi podupadającą cukiernio-piekarnię, ma walniętego byłego chłopaka i problem ze swoim życiem miłosnym. A raczej jego brak. Hailey natrafia na okazję jedną na milion. Zakłada się ze swoim przyjacielem o to, że poderwie pierwszego mężczyznę, który wejdzie do jej piekarni. Pech chciał, że trafiła na Williama. Niegrzecznego bliźniaka Bruce’a. Ten kupił od niej tatrę z wiśniami, bajgla i zabrał kwiaty. Zostawił jedynie wizytówkę ze swoim numerem. To niepozorne zdarzenie doprowadzi do czegoś, czego ta dwójka się nie spodziewała. Głębsze uczucie może zagościć w ich świecie? Czy ktoś nie będzie chciał tego zepsuć?

Genialna wakacyjna opowieść idealna na plażę. Ja łyknęłam ją w trzy godzinki i żałowała, że tak szybko ją skończyłam. Jest przepełniona pożądaniem, uczuciami i humorem. Skrywa w sobie wiele różnych dziwnych sytuacji i zdarzeń, które wpływają na bohaterów. To chyba najbardziej cenię, nieszablonowość. Tutaj pojawia się motyw nawyków i dziwnych natręctw mężczyzn mam wrażenie. Działa to oczywiście na korzyść książki i urozmaica ja! Co do samych bohaterów, to nie mam zastrzeżeń. Głowna bohaterka jest normalna. Ani zbyt pewna siebie, ani zbyt nieśmiała. Zna sowią wartość i nie daje sobą pomiatać, jednak nie jest zbyt pyskata. Co do samego Williama to zakochałam się w nim. Był prześwietny! Nie zamienił się w miękką kluchę co dosyć często spotkam w takich powieściach. Tak poza głównymi bohaterami to moją sympatie zaskarbiła sobie babcia Hailey. A młodzieżowa starsza Pani wymiata, mówię Wam! Cóż mogę więcej rzec, polecam Wam gorąco wszystkie książki Penelope Bloom, a za swój egzemplarz dziękuję wydawnictwu Albatros. 

Komentarze